Przytulam policzek do ściany...odczuwam chłód i zapach tapet oraz świeżo upieczonego ciasta. Gdzieś tam na skraju dróg czekają chwile błagające o przeżycie.
Gdzie jesteś chwilo???? Gdzie????
Tyle jeszcze do zrobienia, tyle do pokonania. Myśli kręcą się w kółko jak mozaiki światło, których nie da się poukładać w obraz wymarzonego celu. Gdy nadejdzie spokój i strach schowamy za mgłą przeszłości, dostrzec można coś innego, niż migający czas świateł. Przytulam głowę do mężusia, oddycham głęboko i wsłuchuję się w przestrzeń przeszłości.
Tyle jeszcze do zrobienia, tyle do pokonania. Myśli kręcą się w kółko jak mozaiki światło, których nie da się poukładać w obraz wymarzonego celu. Gdy nadejdzie spokój i strach schowamy za mgłą przeszłości, dostrzec można coś innego, niż migający czas świateł. Przytulam głowę do mężusia, oddycham głęboko i wsłuchuję się w przestrzeń przeszłości.
To nie tak...nic nie jest bez
znaczenia...nic...nawet te tapety ktoś położył pozostawiając swoje
chwile, czas i energię. Jeśli tak naprawdę wsłuchamy się w swoje serce,
to odnajdziemy drogę , która nas nie zniszczy, nie pokona.
Zamykam
ponownie oczy i oddycham tą chwilą...bo jeśli teraz spokoju nie odnajdę
to KIEDY???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz