Wpadam w smutek.
Muszę się z tego jakoś wyrwać.
Jestem tak krótko przed...ale ból, strach, tęsknota przerywają mój spokój.
Zawieszam się na chwilkę, na maleńki ułamek nieistnienia.
Przytulam Was do serducha
Lubi ę tu przychodzić. Zanurzyć się w spokój danej chwili. Pomyśleć nad tym wszystkim, co mnie męczy i irytuje. Musiałam odejść od teg...
odpocznij
OdpowiedzUsuńWierzę mocno.
OdpowiedzUsuńTrzym kciuki:)Może potrzebujesz trochę ciszy,spokoju,nie myślenia o blogu.Może Ci to pomoże.Będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńzagubiona
Te nerwy są jak najbardziej zrozumiałe.
OdpowiedzUsuńPo pierwszym poronieniu, gdy znowu zaszłam w ciążę, byłam zestresowana na maksa... a już miałam przecież dziecko, było łatwiej.
Trzymaj się, nabieraj sił, ściskam mocno.
nie wolno się smucić..
OdpowiedzUsuńtym bardziej stresować- głowa do góry!