Pojechali.
Cichutko zrobiło się bez Martynki.
Dobrze, że nasze Bliźniaki wypełniają nasze dni.
Dziecięce serca mogą tak wiele
rozjaśniają
pomagają
kochają
i uczą jak żyć
Lubi ę tu przychodzić. Zanurzyć się w spokój danej chwili. Pomyśleć nad tym wszystkim, co mnie męczy i irytuje. Musiałam odejść od teg...
Jak Martyna już wyrosła, pamiętam ją z telewizji taką jeszcze maleńką.A i Twoje urwisy już jak podrosły
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Madzia z Zielonej Góry