6/19/2013 02:04:00 PM

( 280 ) One na to zasłużyły

z.f.b
Jest mi dobrze :) Odczuwam zmęczenie i błogi spokój.
Tak jak już wspominałam, szukam drogi bycia mamą. Szukam jej z całych sił :)
Przechodziłam przez wiele faz przygotowań, leczenia, utrat, bólu, cierpienia, nadziei. Brałam leki, robiłam sobie zastrzyki na pobudzenie, jak i profilaktyczne ( heparyna ) Walczyłam z niezłośliwym.  Wtryskiwałam do nosa hormony. Przeszłam kilka narkoz jak i poddałam się bez znieczuleniowego przejścia przez szyjkę macicy do samej macicy, by móc przeprowadzić planowany transfer. ( przy drugim podejściu przyjęcia naszych maleństw nie doszło do transfer, gdyż pipeta z maluszkami nie przedostała się do macicy. Maleństwa trzeba było zamrozić.) Brałam udział w terapii psychologicznej. Zakończyłam terapię ThetaHealing . Wysłałam list do Kaplica Groty Mlecznej w Betlejem z prośbą o modlitwę i o uzdrowienie przy schorzeniach uniemożliwiających poczęcie dziecka. Podjęłam się walki z bakteriami jamy ustnej, które schowane w torbie zęba mogły, czy mogą mieć też wpływ na utratę maleństw. Jestem w trakcie akupunktur, które wyciszają, uspakajają jak i pomóc mają w ukrwieniu macicy, okolic bioder, jajników. Zmieniłam tryb życia. Przyjęłam wszystkie konsekwencje, porażki, poniżenia. Nauczyłam się cierpliwości i szacunku do własnego życia.  Teraz czekam na nadchodzący termin spotkania z naszymi maleństwami. Liczę chwile i czuję przeogromną radość, że może tym razem nam się uda. Niektórzy mówią mi, ,,nie ciesz się tak za bardzo, bo jeszcze zapeszysz." Jednak ja nie potrafię inaczej. Nie jestem smutna, ani załamana. Czuję szczęście i miłość w sobie. Te uczucia pragnę przekazać naszym maleństwom. One na to zasłużyły być kochane choć przez najmniejszą chwilę ich istnienia.


10 komentarzy:

  1. Z całego serca Wam życzę,aby się w końcu udało.

    zagubiona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem pełna nadziei...zobaczymy co czas przyniesie.
      Ja również Wam kibicuje :)

      buziak

      Usuń
  2. Trzymam mocno kciuki !!! Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko,

      :) Dziękuję za Twoje kciuki :)

      tak bardzo potrzeba nam tych wzmocnień by móc przetrwać :)

      przytulam

      Usuń
  3. Bije od Ciebie takie ciepło.... Czytam i jestem pełna podziwu dla Ciebie. UDA SIĘ!:) :) :)
    Bożena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenko,

      staram się świadomie nie zduszać uczuć. Przyjmuje i te dobre jak i te negatywne...nie jest łatwo, jednak miłość do dzieci , miłość do nienarodzonego jeszcze maleństwa, pozwala mi się nie załamać i trwać w szukaniu dla nich szansy, pomocy w odczuciu tego daru życia.

      Dziękuję za odwiedziny i Twoją wiarę w nasze szczęście.

      przytulam cieplutko :)

      Usuń
  4. Zuch dziewczyna, bardzo dobre nastawienie! Trzymam nieustannie kciuki, całusy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martynko,

      tęskniłam już za Twoim komentarzem. Fajnie, że znów jesteś :) Oj tak ...Staram się bardzo zbudować gniazdko dzieciaczkom. Trzymaj kciukaski za nas...to takie dla mnie ważne.

      buziolki

      serduszkiem przytulam

      Usuń
  5. razem na to zasłużyliście :)

    pozdrawiam
    asia.ap z naszkielku.blospot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj AsiaAp :)

      Mam nadzieje, że czujesz się troszkę lepiej.

      Dziękuję za Twoje odwiedziny, wierze, że kiedyś Nam wszystkim się uda

      buziak

      Usuń

Copyright © 2016 4kleeblatt , Blogger