Długo walczyłam by mieć dzieci.
Kto obserwował mojego bloga ten wie.
NIE jestem za Aborcją.
Ot Tak
dla pozbycia się problemu.
Jednak kiedy zagrożone jest życie matki,
lub nienarodzone maleństwo nie miałoby żadnych szans na życie bez bólu,
to moim zdaniem powinno być to przemyślane przez bliskich i
roztrzygnięte co dalej
z Serca a nie z zakazu.
Kobiety, które stawiacie czoła brudnej polityce.
Walczycie o przyszłość następnych pokoleń
Dziękuję
Jestem daleko od przemocy.
Pracuję z upośledzonymi psychicznie jak i fizycznie ludźmi.
Ratuję zwierzęta Jak i ludzi.
Jestem człowiekiem, kobietą
Jestem żoną i matką
Tu i teraz chylę przed każdą z Was czoła.
Łączę się
Odczuwam
I krzyczę Razem z Wami
Podpisuję się 4 kończynami!!!
OdpowiedzUsuńJa też walczyłam o dzieci, nie tak dramatycznie ale jednak.
W dodatku ostatni był zagrożony, badania były wskazujące na możliwe wady. Bez wahania chciałam go urodzić, jaki kolwiek by nie był.
Ale to był mój wybór!
Dokładnie Rybeńko
Usuń